Post miał pojawić się na blogu już kilka dni temu, jednak ciągle coś miałam na głowie. Doba zdecydowanie powinna mieć więcej godzin. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że ostatnio chodzę spać około godziny 22 to już w ogóle brakuje mi czasu. W dodatku w tym roku będę pisać maturę, koniec roku szkolnego co raz bliżej, co łączy się z mnóstwem spraw do załatwienia w szkole. Ale jestem. Oceny praktycznie już są wystawione, zaraz święta, a następnie to już poleci z górki.
Myślę, że o jedwabiu firmy CHI słyszałyście już pewnie nie jeden raz. Niestety moja buteleczka sięgnęła dna już jakiś czas temu, jednak jest to produkt warty zapamiętania. Z tego co się orientuję jest kilka wersji pojemności tej odżywki. Ja dostałam ją w prezencie od mojej ówczesnej fryzjerki. Możemy zakupić go w salonach fryzjerskich lub niektórych drogeriach.
Jeżeli chodzi o opakowanie to nie mam tutaj żadnego szaleństwa. Plastikowa buteleczka w kolorze srebrnym z czerwoną nakrętką, logiem firmy i krótkim opisem produktu... Nic nadzwyczajnego, nic powalającego, ale też nic brzydkiego. Ot, po prostu mała buteleczka.
Zapach... Zapach jest typowo męski, jednak muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się on podoba. Znałam go już wcześniej, nie wiem czy mój brat nie miał wody kolońskiej o podobnym zapachu, albo i takim samym. Rzecz w tym, że pomimo tego, że zapach jest męski i tak mi się podoba (w odróżnieniu do jantaru, ale o tym kiedy indziej).
Działanie. Zdecydowanie spełnia swoją rolę. Wyśmienicie zabezpiecza końcówki. Bo własnie tylko na niego go stosowałam i muszę Wam powiedzieć, że gdy regularnie go używałam moje włosy zdecydowanie rzadziej się rozdwajały czy łamały, a kiedy już to się działo to w znacznie mniejszej ilości niż wcześniej, tak więc działa. Czasami też przejechałam wysmarowaną dłonią po długości włosów, wówczas te robiły się zdecydowanie gładsze i nie puszyły się, za co produkt otrzymuje ode mnie kolejnego plusa. A ja z ręką na sercu mogę Wam go polecić - na pewno nie pożałujecie!
cena: ok. 10zł/15ml
nie widziałam wcześniej, ale jestem ciekawa tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest to naprawdę produkt warty wypróbowania :)
UsuńWłaśnie go używam, mam nadzieję że też będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz. U mnie sprawdził się naprawdę świetnie :)
UsuńNie miałam okazji wypróbować ale sporo dziewczyn go chwali :)
OdpowiedzUsuńBo jest naprawdę świetny :)
UsuńWarto spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, zabezpieczam końcówki olejami :D
OdpowiedzUsuńOleje również są świetne w zabezpieczaniu :)
UsuńKiedyś regularnie używałam go :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam jedwabiu regularnie, ale nie tego z chi, chociaż kilka razy miałam w planach go kupić
OdpowiedzUsuńJa teraz używam jedwabiu z GP, chociaż w składzie nie ma jedwabiu i tak sprawdza się świetnie jako zabezpieczacz końcówek ;)
Usuńjuz nie raz widzialałam w sklepie, ale nigdy nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę warto! :)
Usuńja używałam jedwabiu innej firmy, ale też byłam zadowolona z działania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego małego zabezpieczacza, ale na pewno go wypróbuję w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj bo warto ;)
Usuńszczerze mówią o nim nie słyszłam, zawsze biorę biosilk czy jakoś tak:)) a teraz olejki testuję zobaczymY:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do oceny nowego makijażU:)
Kiedyś używałam biosilk, ale po dłuższym stosowaniu wysuszył mi końcówki...
Usuńuwielbiam
OdpowiedzUsuńwow pierwszy raz widzę taki jedwab :)
OdpowiedzUsuńO, skoro działa na końcówki to musiałabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńSpróbuj bo warto ;)
UsuńTraktuję jedwab jako klej do włosów. Wolę olej arganowy na końcówki.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić olej arganowy :D
Usuńja końcówki zabezpieczam serum z biovaxa, jedwab odstawiłam jakiś czas temu i lepiej mi się sprawdza serum :)
OdpowiedzUsuńmam próbkę tego serum :) Muszę je w końcu wypróbować :)
UsuńJa kiedyś dłuuuugi czas stosowałam jedwab Biosilk. Był dla mnie ideałem...dopóki włosy się do niego nie przyzwyczaiły. Po roku regularnego stosowania przestał być juz taki super, zaczął obciążać włosy....musiałam z niego zrezygnować :P
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tego z biosilku, ale po czasie zaczął mi wysuszać włosy...
Usuń(:
OdpowiedzUsuńMiałam i chwaliłam sobie, dopóki nie podwędził mi go facet :(
OdpowiedzUsuńRaczej unikam jedwabiu, słyszałam że na dłuższą metę nie wpływa zbyt dobrze na włosy :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze słyszałaś :)
Usuńbardzo się z nim lubię i zawsze mam w zapasie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego, ale lubię ten jedwab z Biosilka ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten produkt, świetnie radzi sobie z zabezpieczaniem końcówek :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.pl
ja się z chi nie polubiłam :P
OdpowiedzUsuńoj... a polecasz coś do końcówek? :)
UsuńNie miałam, ale po tej recenzji może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńwarto! :)
UsuńMiałam go, pamięęętam :) i to nie raz. Lubiłam!
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego produktu wcześniej.
OdpowiedzUsuńwypróbuj jak będziesz miała okazję ;)
Usuńwłaśnie czegoś takiego szukam dla swoich końcówek, a co do matury na pewno sobie poradzisz.
OdpowiedzUsuńSpróbuj bo warto :) A co do matury to mam taką nadzieje ;)
Usuńkiedyś przerobiłam różne jedwabie, ale z czasem przerzuciłam się na olejki i tak mi chyba lepiej. Mam wrażenie, że po jakimś czasie chi przestawał działać.
OdpowiedzUsuńOstatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)
Usuńpierwszy raz widze :)
OdpowiedzUsuń(:
OdpowiedzUsuńTeż używam jedwab, niestety nie tej firmy. :)
OdpowiedzUsuńO, a jakiej firm używasz? :)
UsuńStosowałam kiedyś, niestety bez rewelacji :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale używasz teraz czegoś co Ci służy i Twoim końcówkom? :)
Usuńja również nie odczułem żadnych rewelacji
OdpowiedzUsuńJa byłam nich zachwycona :)
UsuńNa mnie też niestety się nie sprawdził..
OdpowiedzUsuńSparkle's World
Szkoda... Ostatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)
UsuńUżywam tych specyfików tylko na końcówki włosów, ale też nie zawsze;)
OdpowiedzUsuńOstatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)
UsuńMiałam go i bardzo lubiłam, ale teraz przerzuciłam się na olejek z L'Oreala :)
OdpowiedzUsuństrasznie go lubię ;) najbardziej podoba mi się w nim zapach :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony jedwab od wielu lat:) Ostatnio dokupiłam jedwab CHI z masą perłową i białą truflą:) Silk Infusion będzie dobry dla dziewczyn, które prostują włosy, natomiast ten drugi dla tych, które chcą je jedynie ujarzmić i odżywić:) Ich zaletą jest to, że można je używać do twarzy.
OdpowiedzUsuń