8 kwietnia 2014

CHI
SILK INFUSION

Post miał pojawić się na blogu już kilka dni temu, jednak ciągle coś miałam na głowie. Doba zdecydowanie powinna mieć więcej godzin. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że ostatnio chodzę spać około godziny 22 to już w ogóle brakuje mi czasu. W dodatku w tym roku będę pisać maturę, koniec roku szkolnego co raz bliżej, co łączy się z mnóstwem spraw do załatwienia w szkole. Ale jestem. Oceny praktycznie już są wystawione, zaraz święta, a następnie to już poleci z górki.

Myślę, że o jedwabiu firmy CHI słyszałyście już pewnie nie jeden raz. Niestety moja buteleczka sięgnęła dna już jakiś czas temu, jednak jest to produkt warty zapamiętania. Z tego co się orientuję jest kilka wersji pojemności tej odżywki. Ja dostałam ją w prezencie od mojej ówczesnej fryzjerki. Możemy zakupić go w salonach fryzjerskich lub niektórych drogeriach.
Jeżeli chodzi o opakowanie to nie mam tutaj żadnego szaleństwa. Plastikowa buteleczka w kolorze srebrnym z czerwoną nakrętką, logiem firmy i krótkim opisem produktu... Nic nadzwyczajnego, nic powalającego, ale też nic brzydkiego. Ot, po prostu mała buteleczka.
Zapach... Zapach jest typowo męski, jednak muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się on podoba. Znałam go już wcześniej, nie wiem czy mój brat nie miał wody kolońskiej o podobnym zapachu, albo i takim samym. Rzecz w tym, że pomimo tego, że zapach jest męski i tak mi się podoba (w odróżnieniu do jantaru, ale o tym kiedy indziej).

Działanie. Zdecydowanie spełnia swoją rolę. Wyśmienicie zabezpiecza końcówki. Bo własnie tylko na niego go stosowałam i muszę Wam powiedzieć, że gdy regularnie go używałam moje włosy zdecydowanie rzadziej się rozdwajały czy łamały, a kiedy już to się działo to w znacznie mniejszej ilości niż wcześniej, tak więc działa. Czasami też przejechałam wysmarowaną dłonią po długości włosów, wówczas te robiły się zdecydowanie gładsze i nie puszyły się, za co produkt otrzymuje ode mnie kolejnego plusa. A ja z ręką na sercu mogę Wam go polecić - na pewno nie pożałujecie!

cena: ok. 10zł/15ml

64 komentarze:

  1. nie widziałam wcześniej, ale jestem ciekawa tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest to naprawdę produkt warty wypróbowania :)

      Usuń
  2. Właśnie go używam, mam nadzieję że też będę zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będziesz. U mnie sprawdził się naprawdę świetnie :)

      Usuń
  3. Nie miałam okazji wypróbować ale sporo dziewczyn go chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam, zabezpieczam końcówki olejami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś używałam jedwabiu regularnie, ale nie tego z chi, chociaż kilka razy miałam w planach go kupić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz używam jedwabiu z GP, chociaż w składzie nie ma jedwabiu i tak sprawdza się świetnie jako zabezpieczacz końcówek ;)

      Usuń
  6. juz nie raz widzialałam w sklepie, ale nigdy nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używałam jedwabiu innej firmy, ale też byłam zadowolona z działania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze tego małego zabezpieczacza, ale na pewno go wypróbuję w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. szczerze mówią o nim nie słyszłam, zawsze biorę biosilk czy jakoś tak:)) a teraz olejki testuję zobaczymY:))

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do oceny nowego makijażU:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś używałam biosilk, ale po dłuższym stosowaniu wysuszył mi końcówki...

      Usuń
  10. O, skoro działa na końcówki to musiałabym wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Traktuję jedwab jako klej do włosów. Wolę olej arganowy na końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja końcówki zabezpieczam serum z biovaxa, jedwab odstawiłam jakiś czas temu i lepiej mi się sprawdza serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam próbkę tego serum :) Muszę je w końcu wypróbować :)

      Usuń
  13. Ja kiedyś dłuuuugi czas stosowałam jedwab Biosilk. Był dla mnie ideałem...dopóki włosy się do niego nie przyzwyczaiły. Po roku regularnego stosowania przestał być juz taki super, zaczął obciążać włosy....musiałam z niego zrezygnować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś używałam tego z biosilku, ale po czasie zaczął mi wysuszać włosy...

      Usuń
  14. Miałam i chwaliłam sobie, dopóki nie podwędził mi go facet :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej unikam jedwabiu, słyszałam że na dłuższą metę nie wpływa zbyt dobrze na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo się z nim lubię i zawsze mam w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam tego, ale lubię ten jedwab z Biosilka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię ten produkt, świetnie radzi sobie z zabezpieczaniem końcówek :)

    rzetelne-recenzje.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. ja się z chi nie polubiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam, ale po tej recenzji może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam go, pamięęętam :) i to nie raz. Lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  22. nie znam tych produktów pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znałam tego produktu wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  24. właśnie czegoś takiego szukam dla swoich końcówek, a co do matury na pewno sobie poradzisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj bo warto :) A co do matury to mam taką nadzieje ;)

      Usuń
  25. kiedyś przerobiłam różne jedwabie, ale z czasem przerzuciłam się na olejki i tak mi chyba lepiej. Mam wrażenie, że po jakimś czasie chi przestawał działać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)

      Usuń
  26. Też używam jedwab, niestety nie tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Stosowałam kiedyś, niestety bez rewelacji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale używasz teraz czegoś co Ci służy i Twoim końcówkom? :)

      Usuń
  28. ja również nie odczułem żadnych rewelacji

    OdpowiedzUsuń
  29. Na mnie też niestety się nie sprawdził..

    Sparkle's World

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... Ostatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)

      Usuń
  30. Używam tych specyfików tylko na końcówki włosów, ale też nie zawsze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio wykończyłam właśnie mój jedwab z GP i teraz przerzucam się na oleje :)

      Usuń
  31. Miałam go i bardzo lubiłam, ale teraz przerzuciłam się na olejek z L'Oreala :)

    OdpowiedzUsuń
  32. strasznie go lubię ;) najbardziej podoba mi się w nim zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mój ulubiony jedwab od wielu lat:) Ostatnio dokupiłam jedwab CHI z masą perłową i białą truflą:) Silk Infusion będzie dobry dla dziewczyn, które prostują włosy, natomiast ten drugi dla tych, które chcą je jedynie ujarzmić i odżywić:) Ich zaletą jest to, że można je używać do twarzy.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o kulturalne wypowiedzi.